Aktualności
Formacja
Jeśli czujesz powołanie i chciałabyś o tym porozmawiać lub chcesz złożyć prośbę o przyjęcie do naszego Zgromadzenia możesz się z nami skontaktować.
Etapy formacji w Zgromadzeniu Sióstr Saletynek
ASPIRAT
– osoba pragnąca wstąpić do naszego Zgromadzenia, najpierw przygląda się życiu sióstr. W tym czasie może kończyć rozpoczętą wcześniej naukę. Może mieszkać razem z siostrami, ale również ma możliwość przebywania w swoim domu rodzinnym.
POSTULAT
– trwa dwa lata. Jest to okres na poznanie siebie, swoich motywacji, a także właściwy czas na rozeznanie i potwierdzenie swojego powołania.
NOWICJAT
– trwa dwa lata. Przez pierwszy rok, zwany rokiem kanonicznym (zamkniętym) nowicjuszki mają ograniczony kontakt z otoczeniem. W tym czasie starają się żyć zgodnie z konstytucjami, nabywają umiejętności łączenia modlitwy z pracą. W drugim roku nowicjatu odbywa się staż poprzez czynny udział w pracach sióstr w różnych domach na terenie kraju lub poza jego granicami. Ten okres wieńczy pierwsza profesja zakonna, czyli złożenie pierwszych, rocznych ślubów ubóstwa, czystości i posłuszeństwa.
JUNIORAT
– trwa od 6 do 9 lat. Przez te lata juniorystka co roku ponawia śluby czasowe. Po upływie co najmniej sześciu lat może strać się o pozwolenie na złożenie ślubów wieczystych, jeśli uzna, że jest gotowa powierzyć siebie na całe życie, Jedynemu Oblubieńcowi – Jezusowi Chrystusowi.
FORMACJA PERMANENTNA
– trwa całe życie, a rozpoczyna ją profesja wieczysta. Od tego momentu siostrę zakonną obowiązują w pełni wszystkie prawa i obowiązki wynikające z konstytucji Zgromadzenia. Każdego roku odbywa rekolekcje oraz dni skupienia. Pomagają one w pogłębianiu relacji z Jezusem i rozwijaniu życia zakonnego w duchu pojednania, które wynika z przesłania Matki Bożej z La Salette.
MODLITWA O POWOŁANIA
Maryjo, Matko Boża Saletyńska, z ufnością Cię prosimy, abyś posłała nowe misjonarki do głoszenia Twego orędzia. Wyślij do świętej służby Bożej wiele gorliwych, młodych dziewcząt. Spraw, o Pani, aby wszyscy przez Ciebie wezwani odważnie pokonali trudności, ochotnym sercem poszli za Twoim wezwaniem i wytrwali w powołaniu. Niech uwielbiają Jezusa – Syna Twego przez żarliwą modlitwę oraz głoszą chwałę Krzyża Świętego i Twoją wielką miłość do ludzi. Amen.
Charyzmat
Objawienie w La Salette charakteryzuje duch pojednania. Maryja, przyszła bowiem na saletyńskie wzgórze jako kochająca Matka, pragnąca nawrócić swój lud do Jej miłosiernego i wybaczającego Syna. Dlatego też wkrótce po Objawieniu, wierni spontanicznie nadali Pięknej Pani tytuł Pojednawczyni grzeszników.
Siostry Saletynki, wpatrując się w Maryję, starają się na co dzień żyć duchem pojednania. Rozprzestrzeniając w świecie Orędzie z La Salette głoszą wezwanie do pojednania i nawrócenia. W modlitwie łączą się z Maryją, która nieustannie wstawia się za swoim ludem do Syna. Swoją misję realizują pracując, wszędzie tam, gdzie zostają posłane. W służbie miłości odpowiadają na aktualne potrzeby Kościoła.
Saletynki w Polsce
Aktualnie w Polsce mamy dwie wspólnoty: w Rzeszowie, w parafii saletyńskiej, wspólnota istnieje od 2002 roku i dom formacyjny w Dębowcu, erygowany w 2017 roku. Wspólnoty w kraju tworzą oprócz polskich sióstr także dwie siostry pochodzące z innych krajów: z Filipin i Myanmar.
Wspólnota w Dębowcu
s. Renata Gawlik
Święta, która miała wielkie pragnienia i wielką miłość, to Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, nazywana też Małą Tereską. Często modlę się i proszę o jej wstawiennictwo, wiem, że jeśli moje pragnienie jest zgodne z Wola Bożą to ona mi je wyprosi.
Mała Tereska nigdy nie była na misjach, a jednak jest ich patronką. Ja natomiast miałam ten przywilej służyć Panu Jezusowi, jak to mówiła św. Matka Teresa z Kalkaty, „w odrażającym przebraniu najbiedniejszych z biednych”. Właśnie ta święta była dla mnie przykładem robienia małych rzeczy z wielką miłością, nadawania sensu temu co robię i Komu służę.
Wielkim przywilejem była posługa przy św. Matce Teresie z Kalkaty jeszcze za jej życia.
Cokolwiek robiła, czy kiedy z kimś rozmawiała, ta osoba była wtedy dla niej najważniejsza. To dzięki niej umocniłam się w przekonaniu, że moim powołaniem nie jest taka czy inna służba, ona jest owoce, a jedynym powołanie jest przynależność do Jezusa. Tak mówiła św. Matki Teresy o miłości: „ miłość by była prawdziwa musi ranić, boleć. To jest paradoks, im więcej kochamy aż do zranień, tym więcej jest miłości a mniej zranień”.
Mam jeszcze jednego świętego, który mi pomaga „na co dzień” , np. nie ma gdzie zaparkować, więc od razu prośba do św. Józefa. Oczywiście zaraz jest puste miejsce. Mam mnóstwo przykładów jak św. Józef troszczy się o mnie i moją wspólnotę, bliskich.
Na koniec, słowa św. Matki Teresy „ świętość nie jest luksusem zarezerwowanym dla nielicznych. Jest zwykłym obowiązkiem dla mnie i dla ciebie”.
s. Maria Ostrowska
S. Ana Ja Hka
S. Izabela Przybyła
Wspólnota w Rzeszowie
s. Dominika Paluch
Ktoś kiedyś powiedział, że to nie my wybieramy sobie świętych patronów – to oni wybierają sobie nas. Pojawiają się w różnych sytuacjach naszego życia i proponują swoją pomoc i wstawiennictwo u Boga.
Moi rodzice na chrzcie świętym dali mi imię, a tym samym wybrali świętą patronkę – Dominikę, dziewicę i męczennicę z pierwszych wieków chrześcijaństwa. To ona patrzy na mnie ze swojej ikony zawieszonej nad moim biurkiem. Obok niej, mój nieodłączny bohater – św. Paweł z Tarsu, Apostoł Narodów, wielki ewangelizator, człowiek, który nie zrażał się przeciwnościami, głosząc Chrystusa wielu ludom. Wspiera mnie w pracy katechetki i zachęca do wytrwania, gdy opadam z sił.
To święci, których wybrałam, ale sama zostałam wybrana przez kogoś innego. Gdy po raz pierwszy wyjechałam do Francji na La Salette, zaproponowano mi wycieczkę do Ars – do świętego proboszcza Jana Marii Vianneya. Zachwyciło mnie to urokliwe miejsce, jego atmosfera ciszy i modlitwy, zachwyciło mnie też życie św. Jana… Mimo to byłby to pewnie koniec mojej znajomości z tym świętym, gdyby nie fakt, że ilekroć wracałam do Francji, zawsze nagle pojawiała się okazja wyjazdu do Ars. Święty Proboszcz przyciągał mnie do siebie… W 2018 roku miałam złożyć śluby wieczyste i chciałam, aby miało to miejsce w święto Wniebowzięcia NMP – 15 sierpnia. W ostatnim jednak momencie ksiądz biskup ustalił inną datę – pierwszą sobotę miesiąca, która wtedy wypadała 4 sierpnia. Jakież było moje zdziwienie, gdy się okazało, że ten dzień to wspomnienie św. Jana Vianneya.
30 lat temu ktoś wpisał do mojego pamiętnika pierwszokomunijnego słowa: „Bogu serce, ludziom uśmiech, sobie Krzyż”. Zapadły one mocno w moją pamięć. Niedawno odkryłam, że to cytat ze Świętego, który mnie wybrał…
Święty Janie Mario Vainneyu módl się za nami!
S. Myrna Cariaga
S. Sylwia Rudnicka
Jedną z moich ulubionych świętych jest Teresa z Avila, zwana Teresą Wielką. Jej postać zaciekawiła mnie w 2014 roku gdy w parafii rodzinnej uczestniczyłam w roratach dla dzieci. Tematem przewodnim było życie i wypowiedziane przez nią zdanie Solo Dios Basta – Bóg sam wystarczy. Rozważając dzieciństwo i drogę odkrywania powołania św. Teresy miałam poczucie, że stała się mi bliska. Wątpliwości które towarzyszyły w odkrywaniu do czego Bóg mnie zaprasza w tamtym czasie rozwiały jej słowa „ Gdybym miała komu dać radę, nigdy nie radziłabym zaniechać dobrego natchnienia z powodu strachu. Jeśli szczerze i z czystej miłości podejmuje coś dla samego Boga, to niech się nie lęka, że się nie poszczęści. Bóg ma moc wszystko uczynić” .
Również święty Michał Archanioł jest bliski mojemu sercu. Modlitwy do niego nauczyłam się jeżdżąc na różne akcje ewangelizacje. Często były to spotkania z młodzieżą, która odrzuciła wiarę, osobami uzależnionymi, ludźmi, którzy nie znają Boga, drwią z religii. W tych momentach św. Michał Archanioł był szczególną obroną od ataków złego ducha. Po wstąpieniu do Zgromadzenia znalazłam w kościele na stoliku modlitwy z egzorcyzmem. Od tej pory co wieczór zawierzam siebie i wszystko co mnie otacza opiece św. Michała Archanioła, spoglądając na małą ikonę zawieszoną nad łóżkiem.
Od dłuższego czasu modlę się też do św. Cecylii. Patronka śpiewu i chórów kościelnych towarzyszy mi, ponieważ muzyka jest moją pasją od wczesnych lat dzieciństwa. Moja przygoda zaczęła się w scholi dziecięcej prowadzonej przez katechetkę i księdza. Później śpiewałam w chórze na mszach świętych młodzieżowych i często wyjeżdżałam na warsztaty liturgiczno-muzyczne. Tak zrodziło się marzenie, aby życie związać z muzyką. Pan Bóg w ten sposób zaprosił mnie do szczególnej służby w kościele, pokazał piękno liturgii, której towarzyszy dobrze przygotowany śpiew. Pragnienie oddawania mu chwały jest do dziś w moim sercu, pozwala radować się z Jego darów i drogi jaką wybrałam. Święta Cecylia wspiera mnie w posługach liturgicznych.
Św. Tereso z Avila, św. Michale Archaniele, św. Cecylio módlcie się za nami!