Aktualnie w Polsce mamy dwie wspólnoty: w Rzeszowie, w parafii saletyńskiej, wspólnota istnieje od 2002 roku i dom formacyjny w Dębowcu, erygowany w 2017 roku. Wspólnoty w kraju tworzą oprócz polskich sióstr dwie siostry pochodzące z innych krajów: z Filipin i Myanmar.

 

Wspólnota w Rzeszowie:

 

 

I am text block. Click edit button to change this text. Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Ut elit tellus, luctus nec ullamcorper mattis, pulvinar dapibus leo.

I am text block. Click edit button to change this text. Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Ut elit tellus, luctus nec ullamcorper mattis, pulvinar dapibus leo.

s. Dominika Paluch

Ktoś kiedyś powiedział, że to nie my wybieramy sobie świętych patronów – to oni wybierają sobie nas. Pojawiają się w różnych sytuacjach naszego życia i proponują swoją pomoc i wstawiennictwo u Boga.

Moi rodzice na chrzcie świętym dali mi imię, a tym samym wybrali świętą patronkę – Dominikę, dziewicę i męczennicę z pierwszych wieków chrześcijaństwa. To ona patrzy na mnie ze swojej ikony zawieszonej nad moim biurkiem. Obok niej, mój nieodłączny bohater – św. Paweł z Tarsu, Apostoł Narodów, wielki ewangelizator, człowiek, który nie zrażał się przeciwnościami, głosząc Chrystusa wielu ludom. Wspiera mnie w pracy katechetki i zachęca do wytrwania, gdy opadam z sił.

To święci, których wybrałam, ale sama zostałam wybrana przez kogoś innego. Gdy po raz pierwszy wyjechałam do Francji na La Salette, zaproponowano mi wycieczkę do Ars – do świętego proboszcza Jana Marii Vianneya. Zachwyciło mnie to urokliwe miejsce, jego atmosfera ciszy i modlitwy, zachwyciło mnie też życie św. Jana… Mimo to byłby to pewnie koniec mojej znajomości z tym świętym, gdyby nie fakt, że ilekroć wracałam do Francji, zawsze nagle pojawiała się okazja wyjazdu do Ars. Święty Proboszcz przyciągał mnie do siebie… W 2018 roku miałam złożyć śluby wieczyste i chciałam, aby miało to miejsce w święto Wniebowzięcia NMP – 15 sierpnia. W ostatnim jednak momencie ksiądz biskup ustalił inną datę – pierwszą sobotę miesiąca, która wtedy wypadała 4 sierpnia. Jakież było moje zdziwienie, gdy się okazało, że ten dzień to wspomnienie św. Jana Vianneya.

30 lat temu ktoś wpisał do mojego pamiętnika pierwszokomunijnego słowa: „Bogu serce, ludziom uśmiech, sobie Krzyż”. Zapadły one mocno w moją pamięć. Niedawno odkryłam, że to cytat ze Świętego, który mnie wybrał…

Święty Janie Mario Vainneyu módl się za nami!

I am text block. Click edit button to change this text. Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Ut elit tellus, luctus nec ullamcorper mattis, pulvinar dapibus leo.

s. Myrna Cariaga

I am text block. Click edit button to change this text. Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Ut elit tellus, luctus nec ullamcorper mattis, pulvinar dapibus leo.

s. Sylwia Rudnicka

 

Wspólnota w Dębowcu:

s. Anna Ja Hka

 

s. Renata Gawlik

 

 

Święta, która miała wielkie pragnienia i wielką miłość, to Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, nazywana też Małą Tereską. Często modlę się i proszę o jej wstawiennictwo, wiem, że jeśli moje pragnienie jest zgodne z Wola Bożą to ona mi je wyprosi.
Mała Tereska nigdy nie była na misjach, a jednak jest ich patronką. Ja natomiast miałam ten przywilej służyć Panu Jezusowi, jak to mówiła św. Matka Teresa z Kalkaty, „w odrażającym przebraniu najbiedniejszych z biednych”. Właśnie ta święta była dla mnie przykładem robienia małych rzeczy z wielką miłością, nadawania sensu temu co robię i Komu służę.
Wielkim przywilejem była posługa przy św. Matce Teresie z Kalkaty jeszcze za jej życia.
Cokolwiek robiła, czy kiedy z kimś rozmawiała, ta osoba była wtedy dla niej najważniejsza. To dzięki niej umocniłam się w przekonaniu, że moim powołaniem nie jest taka czy inna służba, ona jest owoce, a jedynym powołanie jest przynależność do Jezusa. Tak mówiła św. Matki Teresy o miłości: „ miłość by była prawdziwa musi ranić, boleć. To jest paradoks, im więcej kochamy aż do zranień, tym więcej jest miłości a mniej zranień”.
Mam jeszcze jednego świętego, który mi pomaga „na co dzień” , np. nie ma gdzie zaparkować, więc od razu prośba do św. Józefa. Oczywiście zaraz jest puste miejsce. Mam mnóstwo przykładów jak św. Józef troszczy się o mnie i moją wspólnotę, bliskich.
Na koniec, słowa św. Matki Teresy „ świętość nie jest luksusem zarezerwowanym dla nielicznych. Jest zwykłym obowiązkiem dla mnie i dla ciebie”.

s. Maria Ostrowska